poniedziałek, 11 lipca 2016

Zwykły śmieć. [1]

Jak to w życiu bywa - społeczność ustala zasady, których sama nie chce przestrzegać. Więc po co takie zasady? Aby kraj wyglądał na solidarny, coś jeszcze?
Od dawna wiadomo że każdy kto jest z tym powiązany ma z tego korzyści, no bo po co się przemęczać za darmo? No właśnie.

W szkole nie było aż tak źle... Kilka kłótni, mówię wam - cudownie jest widzieć śmierć Twojego wroga których przed chwilą napluł Ci na twarz. Nie można na to pozwalać. Nie można, ponieważ gdy raz na to pozwolimy, będzie się to za nami wlec i wlec, bez jakiegokolwiek hamulca.

Wracając do domu mogłam się wszystkiego spodziewać oprócz pozytywnej atmosfery. Od zawsze tak było gdy ojciec zostawał w domu. Właściwie z mamą nie miałam nawet zadowalającego kontaktu, potrafiłyśmy się kłócić godzinami po kilka razy do momentu gdy mnie uderzy. To okropne uczucie, hah. Jak to jest dostać w twarz od osoby która Cię urodziła?  Oprócz tego, że mnie urodziła nie czuję z nią żadnego powiązania... Nie jest to super relacja ,,córeczka mamusi".

Depresja to, to w co wpadałam niezauważalnie. Zaczęło się od kilku nacięć na skórze a skończyło na kilku próbach samobójczych. Dlatego życie to Zwykły śmieć którego pozbywamy się gdy zacznie nas irytować. Pozwól że opowiem Ci kilka historii...



_________________________


;)